.......

              Doświadczenia z prototypami lampowych wzmacniaczy słuchawkowych i przedwzmacniaczy gramofonowych wymagały w każdym przypadku kłopotliwych zabiegów w konstrukcji obudowy aby skutecznie wyeliminować oddziaływanie transformatora zasilającego z uwagi na znaczny obszar emisji pola elektromagnetycznego. Stosowanie indywidualnych ekranów w dostępnych mi technologiach było kłopotliwe, a gotowe osłony oferowane nawet przez producentów zupełni nieefektywnie podrażały wzmacniacz uszczuplając założony budżet, który miał być spożytkowany na bardziej istotne dla jakości pracy toru sygnałowego elementy, jak chociażby dobrej klasy lampy elektronowe. Owszem, nowoczesne technologie oferują niskoemisyjne przetwornice AC/DC pracujące już w zakresie MHz ale postanowiłem wytrwać trzymając się klasycznych rozwiązań, no może nie w każdym detalu.
Zamiar modułowego zestawu z osobnym zasilaczem w kompatybilnej stylistycznie obudowie lub zlokalizowanego zdalnie np. na przewodzie w promieniu 50 cm miał być „zmaterializowany” przy okazji budowy małego wzmacniacza głośnikowego. Bieżące prace przewały pewne ograniczenia czasu i pozostało mi kontynuowanie wcześniejszych projektów przedwzmacniaczy MM i modyfikacji z docelowym przeznaczonych dla wkładek niskoomowych MC, do których były mocno zaawansowane projekty PCB i kila udanych prototypów.

Zasilacz, którego widok prezentuję w galerii zaprojektowano jako moduł zestawu, którego podstawowym elementem jest przedwzmacniacz do wkładek gramofonowych MM i MC, z korekcją RIAA. Układ przedwzmacniacza, zależności od wersji zawiera od 4-5 lamp. Podstawowym problemem jest w tym przypadku zapewnienie znaczącej mocy żarzenia, a jednocześnie w odróżnieniu do przedwzmacniaczy obsługujących jedynie wkładki MM, przez zastosowanie dodatkowego stopnia MC, zapotrzebowanie prądowe obwodu anodowego wzrosło kilkukrotnie.

Non è ancora finita